Mieć czy biec?
Opublikowane: środa, 17 sierpnia, 2016Na zawodach bardzo często można spotkać osoby, które swoim ubiorem i wyposażeniem mogą się równać z elitą, ale na tym te porównania się kończą. Mnie taki widok wprawia trochę w zakłopotanie. Biegacz ubrany od góry do dołu w najnowszą kolekcję popularnej marki, wyposażony w wiodący model zegarka ze wszystkimi możliwymi funkcjami, kijki z karbonu, bo lekkie muszą być, i kompresja, która odsłania tylko kolana i głowę. Niestety, często jest to widok z końca stawki, gdzie modnie ubrany i świetnie wyposażony biegacz powłóczy nogami z językiem zwieszonym na brodzie. Pokuszę się o stwierdzenie, że tego typu biegacze wolą iść do sklepu sportowego dużo bardziej niż na trening, a zamiast wylewać pot na treningach, przelewają kasę na konto sklepu internetowego. Może się czepiam, może są to osoby, które zwyczajnie stać na wydawanie ‘kilku” stówek na sprzęt, jednak sam sprzęt nie biega.
Jest popyt, jest podaż tylko do czego to prowadzi? Żeby była jasność, nie jestem przeciwnikiem gadżetów i dobrego (często drogiego) sprzętu. Na dobre buty jestem w stanie wydać duże pieniądze, bo są w mojej ocenie niezbędne, a reszta? Reszta zależy od podejścia. Fromm zastanawiał się nad odpowiedzią na pytanie „mieć czy być”? W bieganiu powoli stawia się pytanie „mieć czy biegać”? Bo bieganie stało się komercyjne, a w parze z komercją idzie cena, cena brandingu, PR-u, modnych znaczków na sprzęcie. Wielu z nas przed tą komercją ucieka właśnie w góry i w ultra, ale i tu coraz częściej widać, że biegacze stawiają na „mieć”.
Jak więc wybrnąć z tej sytuacji? Czasami wystarczy się zwyczajnie zatrzymać i nie dać się wpędzić w ten owczy bieg. Na Biegu 7 Dolin udało mi się zostawić w tyle kilku takich „wystrojonych” biegaczy, mnie z kolei wyprzedził facet, który biegł w starych halówkach, dresie rodem z lat 90 i plastikową butelką na wodę.
Zanim zdecydujesz się na ultra lekki plecak za ¼ swojej pensji, zastanów się czy faktycznie dzięki niemu będziesz mieć lepszy czas na zawodach? Jeżeli już zdecydowałeś/zdecydowałaś się na start w biegu górskim w dodatku na dystansie ultra, nie zapominaj, co w tym biegu jest najpiękniejsze i przede wszystkim, po co to robisz. Sprzęt jest ważny i potrzebny, warto wyszukiwać nowinek, nowych ulepszonych gadżetów, ale to nie to zrobi z ciebie prawdziwego ultrasa, a podczas ciężkiego kryzysu na trasie, nawet najlepszy i najdroższy sprzęt nie skłoni cię do podjęcia walki.
Komentarze